Przyczyną takich rozważań są sprzeczne wypowiedzi Elona Muska, który jednego dnia ogłosił, że nie może w nieskończoność finansować internetu dla walczącej Ukrainy, a kolejnego zdawał się z tych słów wycofywać.
Pałeczkę postanowiło przejąć DoD – Amerykańskie Ministerstwo Obrony. Jak wynika z nieoficjalnych na razie informacji dostarczonych przez portal Politico, pieniądze miałyby pochodzić z funduszu używanego do długoterminowych dostaw broni.
„Inicjatywa Pomocy Bezpieczeństwa (USAI) dla Ukrainy została stworzona, aby zapewnić trwałe wsparcie dla ukraińskiego wojska poprzez finansowanie kontraktów z amerykańskimi firmami na broń i sprzęt, które byłyby dostarczane w ciągu miesięcy lub nawet lat” – przypomina Politico.
Natomiast pytany o takie rozwiązanie rzecznik Pentagonu Garron Garn odmówił komentarza, mówiąc, że na razie nie ma nic do powiedzenia w tej kwestii. Z kolei jeden z pragnących zachować anonimowość urzędników twierdzi, ż eMuskowi nie można zaufać w kwestii Starlinków.
Rozmówca Politico przypomina, że miliarder optował za referendum w Ukrainie, nadaniem temu państwu statusu neutralnego oraz pozostawieniem Krymu Federacji Rosyjskiej, która okupuje go od ośmiu lat.
MT