To już dwa miesiące odkąd jesteśmy świadkami rosyjskiej inwazji na Ukrainę, podczas której giną cywile, niszczone są miasta, a miliony Ukraińców jest zmuszonych do opuszczenia swojej ojczyzny.
Inwazja jest nazywana nadal przez rosyjskie władze „wojskową operacją specjalną”, która ma na celu denazyfikację Ukrainy i zapewnienie bezpieczeństwa granicom rosyjskim. Jest to największy w Europie konflikt zbrojny od czasów drugiej wojny światowej. A symbolem owego konfliktu stał się znak „Z”.
Znak „Z” można zauważyć na rosyjskich pojazdach wojskowych. Z czasem symbol zaczął być wykorzystywany nie tylko przez armię, ale stał się znakiem poparcia inwazji na Ukrainę.
Zwykli obywatele Federacji malują go na samochodach, oknach, budynkach, czy noszą go dumnie na koszulkach. Co więcej, znak „Z” można było zauważyć na rosyjskich pojazdach wojskowych jeszcze przed rozpoczęciem konfliktu zbrojnego. Rzekomo symbol ten ma ułatwić rosyjskim wojskom rozpoznanie swoich jednostek.
Symbol „Z” ma oznaczać siły wschodnie, a „Z” w kwadracie to rosyjskie jednostki atakujące z Krymu. Dużym szokiem dla świata zachodniego był gest młodego rosyjskiego sportowca – Iwana Kuliaka, który odebrał brązowy medal podczas Pucharu Świata w gimnastyce artystycznej mając na koszulce charakterystyczną białą zetkę.
Wraz z nim na najwyższym stopniu podium stanął Ukrainiec. Świadczy to o zasięgu rosyjskiej propagandy, która wpływa na postrzeganie konfliktu przez obywateli Rosji jako działanie konieczne mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa Rosji.