Bez wiz, biletów lotniczych i wielogodzinnych podróży – w PRL-u każdy z nas mógł dotknąć Zachodu. Wystarczyły dolary albo bony towarowe PeKaO.
Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego „Pewex” było tak naprawdę sprytnym sposobem na to, by wyciągnąć z kieszeni Polaków dewizy.
-
Zobacz też: 9 sposobów na odnalezienie swojej pasji
Pewexy powstały w 1972 roku w wyniku przekształcenia sklepów dewizowych PeKaO. Do 1990 roku w Pewexach nie można było płacić złotówkami. Kultowe PRL-owskie sklepy reklamowała sama Maryla Rodowicz:
W Pewexach można było kupić to, czego nie można było kupić w zwykłych sklepach. Pod koniec 1989 roku Pewex miał w Polsce aż 840 sklepów. Półki uginały się od odzieży z zagranicznymi dżinsami na czele, w Pewexach dostępne były zachodnie artykuły spożywcze, alkohole, kosmetyki, zabawki, sprzęt sportowy, artykuły AGD i gospodarstwa domowego, mikrokomputery, elektronarzędzia a nawet samochody.
Co ciekawe na pewexowych ladach lądowały także towary krajowe. Były wyższej jakości niż te, które można było kupić w zwykłych sklepach.
Co wykończyło Pewexy?
Odpowiedź jest prosta – wolny rynek i wprowadzenie wymienialności złotówki. Otwarta konkurencja okazała się dla Pewexów zabójcza. Sklepy pod szyldem Pewexu działały w Polsce jeszcze w 1997 roku.
-
Zobacz także: 19 sprawdzonych sposobów na minimalizm w życiu
W 2013 roku marka zmartwychwstała. Dziś funkcjonuje jako sklep internetowy, w którym można kupić niemal wszystko, co w PRL-owskich Pewexach: od gadżetów, poprzez tekstylia, na artykułach domowych kończąc. Dla stęsknionych za socrealizmem w wirtualnym Pewexie można kupić bluzy z kultowym niegdyś logo.
Dewizowe sklepy można było znaleźć także w innych państwach obozu socjalistycznego. W Czechosłowacji były Tuzexy, w NRD sklepy Intershop, w Rumunii – Comturist a w Bułgarii – Corecom.
Obok Pewexów w Polsce działały sklepy „Baltona”. Co kupowaliście w Pewexach? Czekamy na Wasze komentarze.
Najbardziej przereklamowane oraz niedoceniane miejsca na podróż