Trudno przecenić korzystne właściwości lnu. Ta subtelna roślinka nie tylko cieszy oczy wyglądem, ale także dostarcza mocnych włókien, cennego oleju i nasion. Szczególnie te ostatnie często goszczą w naszych domach. Drobne, śliskie, lśniące brunatne ziarenka w kształcie łezek zawierają w sobie istną bombę mocy natury.
Siemię lniane występuje w dwóch postaciach – brązowego i złotego. To drugie jest nieco droższe, nieco trudniej dostępne, ale też zawiera więcej składników odżywczych. Bez względu jednak na rodzaj, zaliczane są do super foods. Bogate w błonnik, lignany, ligninę ważną szczególnie w profilaktyce osteoporozy, kwasy tłuszczowe, sterole roślinne, cenne tłuszcze i wiele innych ważnych i potrzebnych substancji, w niepozornych ziarenkach kryją ogrom możliwości.
Surowe mogą być lekko trujące i wywoływać zaburzenia żołądkowo – jelitowe, zatem, choć warto je włączyć do codziennych posiłków, pamiętać jednak żeby, żeby poddać je obróbce termicznej. Ta nie musi być skomplikowana.
Wystarczy siemię sparzyć i już można bezpiecznie pić powstały napar, wraz z „galaretką” o dobroczynnym wpływie na przewód pokarmowy. Lekko podprażone na patelni ziarenka świetnie nadają się jako dodatek do zup, sosów, sałatek, czy nawet posypywania kanapek i omletów.
Równie świetnie sprawdza się dodane do jogurtów. Szczególną rolę, natomiast, pełni w kuchni wegańskiej, zastępując jajka. Dzięki śluzowatym właściwościom siemię lniane w postaci zmielonej, dodane do potraw zastępuje spoiwo zwierzęce. Neutralny smak nie wpływa na ostateczną postać serwowanych dań. Jednak uwaga:
Siemię lniane jest bardzo silnie higroskopijne i pożywanie go w nadmiarze może wywołać odwodnienie. Dlatego w czasie kuracji lnem warto pić więcej i od czasu do czasu zrobić sobie przerwę.
MT