Zmarł aktor Nick Cordero. Od miesięcy toczył dramatyczną walkę z koronawirusem

906
zdjęcie: FB/Nick Cordero

Zmarł Nick Cordero. O śmierci aktora za pomocą mediów społecznościowych poinformowała jego żona Amanda Kloots. Aktor zmarł z powodu powikłań spowodowanych koronawirusem.

„Mój ukochany mąż zmarł dzisiaj rano (…) Moje serce jest złamane, ponieważ nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nick był przyjacielem wszystkich, uwielbiał słuchać, pomagać, a zwłaszcza rozmawiać. Był niesamowitym aktorem i muzykiem. Kochał rodzinę, był wspaniałym mężem i ojcem.”- napisała żona, Amnada.

 

Nick Cordero był aktorem telewizyjnym, filmowym i gwiazdorem Broadwayu nominowanym do nagrody Tony. Wystąpił w kilku filmach, m.in.: „A Stand Up Guy”, „W starym, dobrym stylu” i „Miasto mafii”

Cordero zmagał się z koronawirusem ponad trzy miesiące. Do szpitala trafił 31 marca z podejrzeniem zapalenia płuc, jednak testy na COVID-19 potwierdziły, że jest zarażony. U aktora wystąpiły poważne komplikacje , m.in. infekcje płuc, nieregularna praca serca – miał założony tymczasowy stymulator serca, a także zakrzepicę, która przyczyniła się do tego, że lekarze podjęli decyzję o amputacji prawej nogi. 

Amanda Kloots opisywała chorobę męża jako wzloty i upadki: „Jedna rzecz idzie dobrze, a potem inna źle, a ta, która była zła, idzie dobrze, ale potem ta, która była dobra, idzie źle”powiedziała.

Kilka dni temu, w rozmowie z „CBS This Morning”, Amanda aktora wyznała, że aby powrócić do zdrowia jej mąż będzie potrzebował podwójnego przeszczepu płuc.

Cordero i Kloots mają rocznego syna.

 

AL