28- letni Polak został śmiertelnie postrzelony w dzielnicy Portage Park. W trakcie świątecznego weekendu w Chicago, podczas strzelanin zginęło siedem osób, a 27 zostało rannych.
Do tragicznego zdarzenia doszło w Wielką Niedzielę na parkingu przy 3500 N. Austin Avenue. Około godziny 4:30 po południu Jakub Marchewka wdał się w kłótnię z nieznanym mężczyzną, który wyciągnął broń i strzelił mu w klatkę piersiową – poinformowała chicagowska policja.
Mężczyzna został przewieziony do Loyola University Medical Center w Maywood, gdzie stwierdzono zgon. Śledztwo w sprawie morderstwa nadzoruje detektyw z okręgu piątego.
Z najświeższych informacji podawanych przez media wynika, że powodem kłótni na parkingu było przypadkowe uderzenie w drzwi zaparkowanego obok pojazdu – przekazał ojciec ofiary. Wysiadając z samochodu 28- latek miał przypadkowo uderzyć w drzwi samochodu stojącego obok, co rozwścieczyło znajdującą się w nim pasażerkę. Kobieta najwyraźniej zadzwoniła do partnera. Wtedy doszło do tragedii.
Na stronie GoFundMe zorganizowano zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów pogrzebu Polaka. Organizatorzy zbiórki napisali: „4 kwietnia w Wielkanoc straciliśmy wspaniałego człowieka przez przemoc z użyciem broni! Jakub Marchewka miał 28 lat i nie zasłużył na to! Był typem osoby, która zawsze będzie Cię rozśmieszać! Staramy się zebrać pieniądze, aby jego rodzina nie musiała martwić się o pieniądze w tym trudnym czasie! Każda kwota będzie pomocna i zostanie bardzo doceniona!”
AL
