Była żona belgijskiego pedofila-mordercy Marca Dutroux, skazana za współudział w zbrodniach, została wypuszczona na wolność. W 2004 roku Michelle Martin usłyszała wyrok 30-letniego więzienia, ale w 2012 roku sąd zgodził się na jej przedterminowe zwolnienie i uznał, że w klasztorze w Malonne przez 10 lat ma odpokutować winy.
Teraz już bez żadnych ograniczeń jest na wolności co wywołuje oburzenie w Belgii.
Michelle Martin obwiniano o współudział w porwaniach, uwięzieniu i torturowaniu uprowadzonych dziewczynek. Ona sama, z zawodu nauczycielka, tłumaczyła udział w zbrodniach strachem przed mężem.
Kiedy Marc Dutroux był w kilkumiesięcznym areszcie za kradzież samochodu pozwoliła, aby dwie dziewczynki uwięzione w piwnicy ich domu zmarły z głodu i pragnienia.
W 1996 roku Marc Dutroux i jego żona zostali aresztowani. On odsiaduje obecnie karę dożywotniego więzienia za morderstwa i wieloletnie gwałty na dzieciach, ale co jakiś czas składa wnioski o warunkowe zwolnienie.
Ta sprawa wstrząsnęła Belgią i do dziś jest nazywana narodową traumą Belgów. W marszu protestacyjnym w 1996 roku wzięło udział prawie 300 tysięcy osób. Krytyka spadła na organy ścigania, których nieudolność wzbudziła podejrzenia.
IAR