Podczas przemówienia w czasie tradycyjnego zebrania walnego dyrektorów Banku Rezerw Federalnych w Jackson Hole w piątek 26 sierpnia Prezes FED Jereme Powell hamował pozytywne nastawienie części ekonomistów i przedstawicieli branży finansów czy nieruchomosci, mówiąc, ze Amerykanie maja jeszcze przed sobą dużo trudnego czasu zanim inflacja na dobre nie opadnie.
Mimo optymistycznych danych z rynku pracy (ponad pół miliona nowych zatrudnianych miesięcznie) drugi po uzyskaniu pełnego zatrudnienia mandat Banku Rezerw Federalnych: stabilizacja cen, nie została uzyskana. Stad, Bank Rezerw Federalnych zmuszony jest podnosić stopy procentowe by stopa podstawowa uzyskała poziom 2.25%-2.5%. Publikowane codziennie dane nie napawają optymizmem: choć wydaje się że inflacja spowalnia wizyta w sklepie spożywczym czy na stacji benzynowej nadal jest przyczyna podwyższonego ciśnienia.
Historia pokazuje nam niezaprzeczalnie iż wg amerykańskiego przysłowia: “What comes up, must come down”: za nami prawie 15 lat wzrostów indeksu Dow Jones a za tym rosnących cen nieruchomości. Pora na korektę, którą potęgują następujące czynniki: kontynuujące globalne kłopoty z łańcuchem dostaw (supply chain), wojna w Ukrainie, która wywindowała światowe ceny energii oraz żywności (kto pamięta lekcje historii a propos Ukrainy będącej spichlerzem Europy – w istocie jest ona spichlerzem globu), spowolnienie Chińskiej ekonomii oraz zbytnie rozgrzanie tej Amerykańskiej. Obecnie bank rezerw federalnych usiłuje zwolnić amerykańskiego konsumenta mówią mu: wydawaj mniej, co źródła swoje ma w Pandemii: zazwyczaj ok 70% amerykańskiej gospodarki stanowiły usługi a 30% produkty, podczas pandemii owe proporcje zostały odwrócone – ponad 65% amerykańskiego Produktu Krajowego Brutto stanowiły produkty: podczas nakazu pozostania w domu kupowaliśmy on-line dosłownie wszystko a ciężarówka Amazon, UPS czy FedEx praktycznie nie znika sprzed naszego domu. W tym samym czasie sektor usług: restauracje czy fryzjer – cierpiał. To również dlatego sektor produktów nie wyrabiał z realizacja zamówień: 300-milionowe państwo nagle żyć zaczęło zamawiając na internecie wszystko od szczoteczki do zębów do samochodów i domów (tak, podczas pandemii sprzedawaliśmy domy wirtualnie, co jedynie sprawiło ze jesteśmy lepiej niż kiedykolwiek przygotowani do obsługi klientów zdalnie). Stad wzieła się właśnie kłopoty z łańcuchem dostaw – producenci nie byli w stanie sprostać wszystkim zamówieniom w czasie, gdy ich dostawy ustawione były na minimum zapasu (mialem głęboka nadzieje, iż pandemia nauczy środowisko biznesowe planowania większego zapasu jednak z tego co widzę do tej pory płonne moje nadzieje), Owe “korki” w łańcuchu dostaw widoczne są po dziś dzień. Pytanie za 100 punktów brzmi: ile lat potrwa korekta? Historyczne dane pokazują, iż ostatnia hossa (definiowana jako sprzedaż +5 milionów domów rocznie) trwała 5 lat (2002-2006) po której nastąpiła bessa czy korekta (po angielsku: downturn) trwał 7 lat (2007-20014) by następnie ceny poszybowały (najpierw powoli, następnie bardzo szybko w dobie pandemii) uzyskując rekord 6.1 miliona sprzedanych nieruchomości (drugi najlepszy wynik po 2005 kiedy to sprzedanych zostało 7.1 miliona ofert). W tym roku, pomimo wszystkich wyzwań, spodziewamy sie 5.1 miliona sprzedanych domów, także uspokajam: nie czeka nas krach na rynku nieruchomości a istotna jest perspektywa.
Za nami drugi najlepszy w historii rok w Real Estate a domy nadal sprzedają się średnio w 14 dni i spodziewany roczny wzrost ich wartości to min. 5% stad posiadanie nieruchomości jest doskonała alternatywa do wynajmowania, w czasach gdy “rent” droższy jest prawie o 15% rok do roku w regionie Chicago. (Moment, w który zdecydowaliśmy z zona ze nie zamierzam płacić więcej czynszu tylko kupimy nieruchomość – do końca życia nazywał będę jednym z najbardziej przełomowych w życiu) Nie przykładałbym także większej wagi do rosnących stop procentowych (przypominając iż średnia historyczna pożyczek hipotecznych w USA to 7.3%) z prostego powodu: znaczna większość z nas (ok. 70%) nie spędzi w naszym obecnym domu więcej niż dekadę stąd amortyzacja 30-letniej pożyczki nie wygląda najgorzej.
Komentują:
Sergiusz „Sergio” Zgrzebski – Keller Williams Premiere Properties
Tomasz Tarkowski – PrimeCredit Advisors
Łukasz Majkut – Rosso Recruiting
Posłuchaj podcastów: