Trump wyniósł ponad 11 tysięcy dokumentów z Białego Domu

źródło: Wikimedia Commons

Donald Trump znany jest ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi i działań, które powoli przestają dziwić. Okazuje się jednak, że postać sceny politycznej USA może tym razem wpaść w poważne problemy za to co zrobiła.

8 sierpnia FBI dokonało bezprecedensowej kontroli posiadłości byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Z jego posiadłości zostały wyniesione pudła z aktami, które zabrał ze sobą z Białego Domu. Skonfiskowano stamtąd aż 11 179 dokumentów. Raporty sądowe wskazują na to, że spora część folderów zabezpieczonych w domu polityka była pustych. Nie zostaje jednak wskazany powód, dlaczego nie miały one żadnej zawartości.

 

Zgodnie ze wstępnym zestawieniem wydanym przez The Post, 54 dokumenty wywiezione do posiadłości Donalda Trumpa Mar-a-Lago na Florydzie oznaczono jako „tajne”. Kolejne 31 było podpisane jako „poufne”, a 18 z nich jako „ściśle tajne”. Skonfiskowano również 48 pustych folderów, które posiadały oznaczenie „sklasyfikowane”. Kolejne foldery oznaczono dopiskiem „zwrócić do sekretarza sztabowego/doradcy wojskowego”.

Donald Trump nie powinien znajdować się w posiadaniu wspomnianych akt. Każdy prezydent USA odchodzący z urzędu ma obowiązek zwrotu wszelkich akt i e-maili i niezwłocznego zdania ich do archiwów narodowych.

Amerykańska sędzia okręgowa Aileen Cannon w odniesieniu do sprawy wskazała, że zabrane przez Trumpa akta były w jego domu pomieszane z gazetami, ubraniami i innego rodzaju przedmiotami osobistymi. Takie rzeczy nie powinny znajdować się w zbiorze dokumentów państwowych.

 

Departament Sprawiedliwości USA dalej bada dlaczego Donald Trump po opuszczeniu urzędu w styczniu 2021 roku przywłaszczył sobie dokumenty państwowe. Sprawdzane jest również czy niewłaściwie obchodził się z aktami w trakcie gdy przebywały w jego posiadłości. W sprawie trwa dalsze dochodzenie.

TB

Posłuchaj podcastów: 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię