A jednak! We wtorkowym przemówieniu w Mar-a-Lago na Florydzie, były prezydent Donald Trump ogłosił, że wystartuje w wyścigu o fotel prezydencki w USA w 2024 r.,
Na kilka minut przed pojawieniem się na imprezie ogłaszającej kandydaturę, sztab wyborczy złożył niezbędne dokumenty deklarujące kandydowanie Trumpa do najwyższego stanowiska w Stanach Zjednoczonych. 76-letni Donald Trump stał się jednocześnie pierwszym oficjalnym kandydatem w wyścigu.
Czekamy na kolejnych kandydatów. Czy na liście pojawi się gubernator Florydy, Ron DeSantis? Szykuje się niemałe widowisko, oby wygrał lepszy.
Warto wspomnieć, że według badania CWS Research opublikowanego zaledwie w poniedziałek, 14 listopada na stronie internetowej teksańskich Republikanów 43 proc. sympatyków partii chciałoby, by to Ron DeSantis reprezentował partię w wyborach prezydenckich w 2024 r., podczas gdy Trumpa wskazało 32 proc. respondentów.
Swoją decyzję Donald Trump ogłosił tydzień po wyborach do Kongresu, w których republikanie osiągnęli słabszy wynik niż prognozowano. Niektórzy politycy tej partii obwiniają o to byłego prezydenta, który mocno zaangażował się w kampanię. Dlatego w opinii komentatorów zdecydował się on ogłosić swój start wcześniej niż zazwyczaj, aby zniechęcić potencjalnych kontrkandydatów z własnej partii.
Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w 2016 roku, pokonując byłą sekretarz stanu Hillary Clinton. Jednak w 2020 roku przegrał starania o reelekcję z obecnym prezydentem Joe Bidenem. Oskarżył wtedy partię demokratyczną o sfałszowanie wyborów.
Córka Donalda Trumpa Ivanka, w reakcji na zgłoszenie kandydatury ojca, zapowiedziała, że tym razem nie będzie angażować się w politykę i chce poświęcić się rodzinie. Podczas kadencji Trumpa w Białym Domu Ivanka była jedną z jego głównych doradców.
Posłuchaj podcastów: