Co najmniej 18 osób zostało poszkodowanych w wyniku strzelaniny na stacji metra w nowojorskim Brooklynie. Kilka osób jest w stenie krytycznym.
Do ataku doszło w porannych godzinach, kiedy tysiące nowojorczyków udaje się do pracy. Jak podają nowojorskie media, sprawca nie tylko strzelał, ale i używał dymnych granatów.
Ze wstępnych informacji wynika, że w metrze znaleziono również ładunki wybuchowe, których napastnik nie zdążył użyć. Na razie nie wiadomo czy był to jeden napastnik, czy było ich kilku. Wiadomo natomiast, że podejrzany o atak czarnoskóry mężczyzna w gazowej masce, ubrany w pomarańczową kamizelkę pracownika drogowego, zdołał zbiec.
Nowojorskie metro jest w czołówce najbardziej niebezpiecznych środków lokomocji w Stanach Zjednoczonych. Z policyjnych statystyk wynika, że od stycznia ubiegłego roku przestępczość w metrze wzrosła o ponad 82 procent.
(iar)