Australia w obliczu kryzysu energetycznego!

Globalny kryzys energetyczny zaczyna stawać się faktem. Właśnie dotknął Australię.
Chris Bowen, australijski minister ds. energetyki zaapelował do mieszkańców Nowej Południowej Walii o oszczędzanie energii elektrycznej.

Jednocześnie zalecił, żeby każdego wieczoru wyłączać urządzenia elektryczne na dwie godziny. Stolicą stanu jest największe w Australii miasto – Sydney. O sprawie poinformowało BBC.

Apel do mieszkańców

Minister zwrócił się z prośbą do mieszkańców w trakcie konferencji prasowej, która odbyła się w Canberze. Zaapelował do ośmiomilionowej populacji stanu o wyłączanie możliwie wszystkich źródeł poboru energii, codziennie w godzinach 18 – 20.

 

Przyczyny kryzysu

Australia jest jednym z największych eksporterów węgla i gazu ziemnego na świecie. Jednak w ostatnim czasie zmaga się z wieloma problemami. Obecnie nie działa ćwierć z istniejących elektrowni zasilanych paliwami kopalnymi. Przyczyną przestojów mają być prace konserwacyjne. Eksperci twierdzą jednak, że powodem są sankcje nałożone na Rosję.

Wojna w Ukrainie, a Australia

Wydawać by się mogło, że kraje tak odległe jak Ukraina i Australia nie będą od siebie w niczym zależne. Jednak trzecia dekada XXI wieku to życie w „globalnej wiosce”. Rosyjska agresja i związane z nią sankcje odcięły wiele państw od dostaw paliw – w tym i odległą Australię. Część producentów energii odczuła gwałtowny wzrost kosztów jej produkcji i była zmuszona przejść na tryb oszczędny.

Nie bez przyczyny pozostało też otwieranie się światowej gospodarki po trwającej ponad dwa lata pandemii, co z kolei, zwiększyło popyt na energię. Wszystkie te elementy składowe doprowadziły do kryzysu energetycznego, którego obecnie doświadcza Nowa Południowa Walia. Czy na tym australijskim stanie się skończy, czy będzie to trend ogólnoświatowy? Wkrótce się okaże.

 

 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię