Czy Turecki a’la McDonald i KFC będzie hitem w Rosji?

Turecki a’la McDonald i KFC? W Rosji takie rzeczy możliwe. Z uwagi na pogłębiające się sankcje i wycofywanie zagranicznego kapitału z rosyjskiego rynku,  Rosjanie tracą dostęp do tak przyziemnych spraw jak cheeseburger od McDonalda czy kubełek skrzydełek z KFC.

Miejsce te starają wypełnić się tureckie sieci fast foodów. Są to między innymi Chitir Chicken, Yesen Burger i Little Kitchen. Każda z wymienionych sieci będzie po raz pierwszy otwierać swoje podwoje na rosyjskim rynku już na przestrzeni najbliższych tygodni.

 

Pierwszą z wyżej wymienionych sieci na rosyjskim rynku będzie odpowiednik amerykańskiego KFC – Chitir Chicken. Ta turecka sieć posiada już swoje oddziały w Niemczech, Holandii, Belgi i Kanadzie.

 

W Rosji na początku smażone kurczaki i pozostałe pozycje oferty Chitir Chicken będzie można zjeść tylko w miastach powyżej jednego miliona, w grę wchodzą takie miasta jak Moskwa, Sankt Petersburg, Kazań i Wołgograd.

Jak wynika z informacji szefa tureckiego Związku Centrów Handlowych, rozmowy ze stroną rosyjską przebiegają pomyślnie i pierwsze umowy najmu i współpracy mają zostać podpisane jeszcze w maju.

Kolejnym po Chitir Chicken ma być Yesen Burger, czyli turecki odpowiednik McDonalna. Według agencji prasowej RIA Nowosti, sieć poczyniła wszelkie niezbędne kroki, aby rozpocząć prowadzenie działalności, wkrótce Rosjanie będą na nowo ucztować w popularnej kanapce z burgerem.

Do poszerzenia swojej działalności przymierza się też Gagawa. Gagawa jest na chwilę obecną właścicielem 23 restauracji w tym kraju. Sieć aktualnie intensywnie poszukuje partnerów franczyzowych.

 

Eksperci są zgodni co do tego, że mimo iż tureckie sieci posiadają szereg podobieństw do amerykańskich oryginałów to jednak nie to samo. Turcy nie zastąpią McDonalda ani KFC. Tureckie odpowiedniki są zdrowsze, ale dużo droższe. Optymizm studzą lokalni handlowcy i przedsiębiorcy, którzy przekonują, że Rosjanie nie do końca gotowi są na zdrowsze, a co za tym idzie również droższe jedzenie.

Nawet bez sankcji gospodarczych zwykły Rosjanin miałby problem z przeznaczeniem dodatkowych rubli na coś zdrowszego, a zwłaszcza, że na horyzoncie widać widmo dużych podwyżek kosztów życia.

Posłuchaj podcastów: 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię