Były prezydent USA i biznesmen Donald Trump nazwał przeszukanie „atakiem skrajnie lewicowych demokratów” i przyczyn akcji doszukuje się w planowanym starcie w wyborach prezydenckich w roku 2024.
Jednak, jak informuje CNN, agenci FBI wynieśli z posiadłości byłego prezydenta USA na Florydzie pudła z dokumentami, które ten zabrał z Białego Domu. Zdaniem stacji funkcjonariusze skoncentrowali się na prywatnej części posiadłości Trumpa, gdzie znajdują się także biura.
„Nasz naród żyje w mrocznych czasach, mój piękny dom, Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie, został najechany, jest oblężony i okupowany przez licznych agentów FBI. Nic takiego nigdy wcześniej nie spotkało prezydenta Stanów Zjednoczonych” – komentował zajście ex prezydent.
#DonaldTrump has just posted a statement on his Truth Social account claiming his Mar-A-Lago estate is the 'currently under siege' as a #FBI raid is underway. pic.twitter.com/uqMtXgn3rV
— Marion McKeone (@marionmckeone) August 8, 2022
Wersję CNN potwierdza także Dziennik „New York Times”, powołując się na swoje źródła, podał, że przeszukanie wydawało się dotyczyć dokumentów, także tajnych, które Trump, wbrew przepisom, miał zabrać ze sobą z Białego Domu na Florydę.
MT