Freddie Mercury podarował jej fortunę. Spadło na nią przekleństwo

Mary Austin była wszystkim dla Freddiego Mercury’ego. Jak sam o niej mówił – była pierwszą i jedyną prawdziwą miłością.

Freddiego Mercury’ego nie trzeba nikomu przedstawiać. Ikona muzyki rockowej, wokalista zespołu Queen. Osobowość i prawdziwy Artysta przez wielkie A. Chociaż zmarł w wieku zaledwie 45 lat, pozostawił wiele wybitnych utworów, które do dzisiaj brzmią w radiach i słuchawkach wielu ludzi na całym świecie.

Mary Austin stała się znana również dzięki Freddie’mu. Była jego inspiracją do stworzenia piosenki „Love of my life”. Choć natura Freediego nie pozwoliła im być małżeństwem, to do końca życia pozostali przyjaciółmi, a Mary towarzyszyła mu nawet na łożu śmierci.

 

Pod koniec walki z chorobą, Freddie czując że odchodzi, postanowił zadbać o najbliższych, w tym Mary Austin i jej dzieci. Zapisał jej w spadku swoją willę Garden Lodge oraz większość majątku. To niestety spotkało się z falą hejtu i zazdrości ze strony fanów wokalisty, ale również najbliższego otoczenia kobiety, w tym pozostałych muzyków zespołu, którzy zerwali z nią kontakt.

Mary musiała mierzyć się z cieniami popularności swojego najlepszego przyjaciela, długo nie mogła się pogodzić się z jego decyzją i wprowadziła się do willi dopiero po kilku latach po śmierci Freddiego. Jak sama przyznała, prawie codziennie pod domem widuje fanów, ale również dziennikarzy, którzy chcą porozmawiać o Freddiem. Pikanterii dodaje fakt, że Mary jest jedyną osobą, która wie, gdzie piosenkarz został pochowany.

Ostatnim życzeniem Artysty było to, aby miłość jego życia pochowała go w miejscu, w którym nikt go nie znajdzie i na zawsze pozostanie ono tajemnicą. Mary spełniła jego ostatnie życzenie. Po pogrzebie Mercurego, przez jakiś czas trzymała urnę z jego prochami w domu, aby zmylić wszystkich ciekawskich. Nawet rodzice Freddiego nie dowiedzieli się gdzie został pochowany ich syn. Jednak przed samym pochówkiem, Mary Austin zaprosiła ich na wspólną modlitwę i ostatnie pożegnanie syna.

Gdy wszyscy myśleli, że plan się powiódł, na cmentarzu Kensal Green w Londynie, znaleziono tablicę z informacją, że spoczywa tam Farrokh Bulsara. Jest to prawdziwe nazwisko wokalisty Queen. Jednakże Mary Austin stanowczo ucina wszelkie wątpliwości, mówiąc, że za życia nigdy nie zdradziła Freddiego i po jego śmierci też tak pozostanie. Tak więc miejsce jego pochówku jest i pozostanie tajemnicą.

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię