Jak wyglądała codzienność Królowej Elżbiety II

Wędzony łosoś na śniadanie, zamiłowanie do orzechów nerkowca i herbaty earl grey, bez cukru, czasem z mlekiem. Królowa Elżbieta II unikała skrobi i kukurydzy, Ubóstwiała za to ciasto czekoladowe. Jakie nawyki miała zmarła monarchini?

Królowa zaczynała dzień o godzinie 7.30 filiżanką ulubionej herbaty, serwowanej jej przez  służbę. Elżbieta najczęściej pijała Twinings — markę z ponad 300-letnią tradycją. Tę lubiła najbardziej.

Monarchini nie przepadała za mięsem, ale smakowały jej kanapki z szynką, jajkiem i serem Gruyère. W południe jadała drób lub rybę przygotowaną na parze z dodatkiem duszonej cukinii lub szpinaku.

 

Na kolację Elżbieta jadała grillowanego łososia z dodatkiem gotowanych warzyw lub kawałek chudego mięsa z dodatkiem surówek. Monarchini wybierała dobrze wypieczone steki, krwistych nie lubiła. Podczas przyjęć, na których bywała, nigdy nie brakowało drobiu, a na wyjątkowe okazje serwowany był bażant lub dziczyzna.

Królowa Elżbieta II, choć na zewnątrz opanowana i powściągliwa, ponoć ceniła sobie dobre żarty. Była też niezwykle oszczędna. Nawet teraz, po śmierci Elżbiety krążą plotki, jakoby nigdy nie chadzała środkiem pałacowych chodników, żeby ich nie niszczyć.

Prowadziła zdrowy, skromny tryb życia. Kochała jazdę konną i prowadzenie samochodu. Jej wielką miłością i pasją były psy rasy corgi. Tych w pałacu zawsze było co najmniej kilka. Zmarła monarchini osierociła cztery psy. Wiekowe już corgi Muick i Sandy, oraz suczkę Candy, mieszkaniec corgi i jamnika i spanielkę Lissy, która w królewskiej rodzinie była najkrócej, bo zaledwie od lutego.

 

Trzy pierwsze pieski, które są ze sobą bardzo zżyte przyjął do siebie książę Andrzej i u niego pozostaną już do końca swoich dni.  Nie wiadomo co stanie się ze spanielką Lissy. Prawdopodobnie pozostanie pod opieką swojego trenera Iana Openshawa.

MT

Posłuchaj podcastów: 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię