Inflacja w Stanach Zjednoczonych wyniosła na koniec ubiegłego roku 7 procent. To najwyższy wzrost cen konsumpcyjnych w USA od początku lat osiemdziesiątych.
Dane na temat inflacji podało Biuro Statystyczne amerykańskiego Departamentu Pracy.
Według danych rządu federalnego, w grudniu inflacja wyniosła pół procent w stosunku do listopada. Dało to 7-procentowy wzrost cen konsumpcyjnych za ostatnie 12 miesięcy – najwyższy od 1982 roku. Bez uwzględnienia wzrostu cen paliw roczna inflacja wyniosła 5,5 procent.
Największy wzrost cen dotyczy materiałów, mebli i używanych samochodów. Ich ceny wzrosły w ciągu roku o 37 procent. Wzrost cen aut wynika z ograniczenia produkcji nowych aut, związanego z niedoborem półprzewodników. Jako jedną z przyczyn wysokiej inflacji eksperci wskazują też na związane z pandemią zakłócenia w łańcuchu dostaw przy bardzo wysokim popycie ze strony konsumentów.
Początkowo amerykański bank centralny oraz administracja Joe Bidena przewidywały spowolnienie wzrostu cen w drugiej połowie roku. I choć amerykańska gospodarka rozwija się szybko, a bezrobocie spadło do 3,9 procent, to popandemiczne turbulencje utrzymały się, a ceny nadal szły w górę.
W ubiegłym tygodniu prezes Zarządu Rezerwy Federalnej Jerome Powell powiedział, że bank centralny USA jest przygotowany na podniesienie ceny pieniądza, jeśli inflacja nie spowolni. Powell wyraził jednak przekonanie, że w tym roku zakłócenia w łańcuchu dostaw powinny ustąpić, co zmniejszy presje inflacyjną.
IAR