Kalifornijska Dolina Śmierci zawdzięcza nazwę panującym w niej ekstremalnym warunkom.
Przez większość roku panują tam bardzo wysokie temperatury, przy ekstremalnie niskiej ilości opadów. Wieczna susza i podłoże nagrzewające się do niebezpiecznych dla organizmów temperatur sprawiają, że niewiele tam życia, które jest w stanie dłużej przetrwać w tak ekstremalnych warunkach.
Tymczasem w piątek 5 sierpnia 2022 Dolina Śmierci spłynęła potokami wody, ku zaskoczeniu zwiedzających ją turystów. Drogi błyskawicznie zamieniły się w rwące potoki pełne piachu i żwiru. W efekcie te błyskawicznej powodzi zalanych i zasypanych zostało około 60 samochodów należących do odwiedzających i pracowników parku.
Około 500 osób zostało uwięzionych w Parku Narodowym Dolina Śmierci, ponieważ okoliczne drogi stały się nieprzejezdne, przez skalne zwały. Niektórzy musieli czekać do kolejnego dnia, kiedy służbom udało się uprzątnąć blokady.
W trakcie piątkowych burz w Dolinie Śmierci spadło 37 litrów deszczu na metr kwadratowy, Średnia wieloletnia dla tego miesiąca w Dolinie Śmierci, wynosi 2,5 l / m2. Takie podtopienia i powodzie błyskawiczne nie są w tym Parku Narodowym niczym dziwnym. Stanowią jego naturalną cechę, rzeźbiąc krajobraz i czyniąc nazwę w pełni zasłużoną. Natomiast ilość wody, jaka spadłą w ostatni piątek jest niezwykła, nawet jak na tak ekstremalne miejsce na planecie.
MT
Posłuchaj podcastów: