Wenezuelska ropa w USA?

162

Konflikt zbrojny w Ukrainie i co za tym idzie zdecydowane sankcje Zachodu wobec Rosji wprowadziły spore przetasowania na światowym rynku ropy naftowej.

Podczas gdy cena ropy naftowej idzie w górę, rządzący różnych krajów coraz częściej mówią o próbach odcięcia się od rosyjskiego „czarnego złota”. Jak potwierdzają media w Wenezueli, USA negocjują z tamtejszym rządem możliwość zniesienia restrykcji na eksport surowców. Wiadomym jest, że w głównej mierze chodzi o eksport ropy naftowej. Rozmowy toczone na najwyższym szczeblu, mają pomóc złagodzić braki spowodowane odwróceniem się od importu rosyjskiej ropy.

 

Regionalny wenezuelski dziennik „El Nacional” poinformował we wtorek, że prezydent Maduro potwierdził sensacyjne doniesienia o tym, że wenezuelskie władze spotkały się z delegacją strony amerykańskiej w celu szczegółowego omówienia zagadnień dotyczących różnych ram współpracy. Podejrzewa się, że rozmowy były bardzo owocne – w końcu amerykańskiej delegacji zależy na odcięciu się od rosyjskiej ropy, a z kolei Wenezuela pilnie potrzebuje petrodolarów, aby wyprowadzić zniszczoną gospodarkę z kryzysu.

Ogólne opinie nie są jednak do końca pozytywne. Istnieje wiele niewiadomych a sceptycy twierdzą, że wenezuelskie rafinerie nie będą w stanie w tak krótkiej perspektywie czasowej sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na ropę naftową.

Nie są to obawy wyssane z palca – wenezuelskie rafinerie od lat pracują w minimalnym nakładzie, produkcja jest zdecydowanie mniejsza. Przyczyną tego stanu rzeczy są sankcje gospodarcze nałożone na ten kraj w 2019 roku. Wtedy to USA nałożyło szereg sankcji na Wenezuelę.

Od tego czasu zdolności produkcyjne Wenezueli wynoszą około 800 tysięcy baryłek ropy naftowej każdego dnia, ewentualne zniesienie embarga i podniesienie zdolności produkcyjnych zwiększyłoby wydobycie do prawie miliona baryłek dziennie, jednakże w perspektywie sześciu miesięcy. Trudno oszacować jak te wieści wpłyną na decyzyjność władz zachodnich krajów. Wiele opinii specjalistów do spraw paliw potwierdza tezy, że każda próba zwiększenia podaży na rynku wpłynie na obniżkę cen ropy naftowej, co jest wiadomością niezwykle optymistyczną patrząc po ostatnich podwyżkach na stacjach paliw.

Kopuła Tiffany’ego w Chicago