Za co kochamy nasze teściowe?

źródło: pixabay.com

Wokół teściowych narosło całe mnóstwo stereotypów. Zdecydowanie krzywdzących, często nieprawdziwych. I nic dziwnego, skoro z teściowymi mierzą się także ci, którzy na co dzień mierzą się z literaturą.

Bo podobno teściowe wszystko wiedzą najlepiej. Jak wychowywać dzieci, jak wydawać pieniądze, jak urządzać mieszkania. Ciągle się wtrącają. Powołując się przy tym na swoje życiowe doświadczenie.

Jest jakaś siła w tym, że znasz najkrótszą drogę, nawet jeśli jedziesz dłuższą drogą, bo w domu czeka teściowa” – napisał w zbiorze opracowań „Szkieletowa załoga” Stephen King. Polska poetka Agnieszka Lisak stwierdziła, że: „Prawdziwy mężczyzna to ten, który potrafi kochać trzy kobiety na raz: matkę, żonę i córkę. Prawdziwy mężczyzna o Wielkim Sercu to ten, który potrafi kochać cztery kobiety na raz: matkę, żonę, córkę i… teściową”. Nie tylko o wielkim sercu ale i z anielską cierpliwością w pakiecie.

Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów Janusz Gajos w jednym ze swoich skeczów także pokochał teściową:

Dowcipów o teściowych przytaczać nie będziemy. Bo to infantylne. I nie tylko dlatego. 5 marca wszystkie teściowe mają swoje święto.

Kto wpadł na pomysł, by celebrować ten dzień? „Dzień teściowej po raz pierwszy obchodzono w 1934 roku w Teksasie, z inicjatywy jednego z redaktorów lokalnej gazety. Jak nietrudno się domyślić, święto teściowej nawet nie zbliżyło się popularnością do dnia matki” – ironizuje portal kalbi.pl. W Polsce dzień teściowej zagościł dopiero pod koniec lat 80. Według Wikipedii z kolei pomysł na święto narodził się we Francji. Jedno ze źródeł ewidentnie mija się z prawdą.

Geneza jest jedna: „Powstało jako wyraz szacunku i wdzięczności synowej lub zięcia wobec teściowej (matka żony) lub świekry (dawniej: matka męża) za jej obecność, zainteresowanie i pomoc w wychowaniu dzieci, utrzymaniu wspólnego gospodarstwa domowego, rozwiązywaniu problemów” – wyjaśnia Wikipedia.

A za co Wy kochacie swoje teściowe?

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię