16 000 USD napiwku za kilka hot dogów

Photo: Stumble Inn Facebook

W sobotnie popołudnie, 12 czerwca, w Stumble Inn Bar & Grill w Londonderry, New Hampshire nieznajomy mężczyzna usiadł przy barze i zamówił dwa hot dogi, chipsy, butelkę coli, piwo i kieliszek tequili. Jego rachunek wyniósł $37.

Przed odejściem od baru mężczyzna zażartował do stojącej barmanki „Nie wydawaj wszystkiego w jednym miejscu”. W pierwszym momencie barmanka zrozumiała komentarza, gdyż nie zauważyła wysokiego napiwku dopisanego do rachunku.

Mike’a Zarelli, właściciel Stumble Inn Bar & Grill powiedział, że stojąca za barem pracownica zauważyła niesamowicie dużą kwotę napiwku dopiero po tym jak mężczyzna, który poprosił o zachowanie anonimowości, powiedział jej, aby „rzuciła okien na dół rachunku”.

„Kiedy spojrzała w dół, była po prostu całkowicie zszokowana. Powiedziała klientowi 'O mój Boże, nie, to po prostu szalone’”– powiedział Zarella w wywiadzie dla CNN. Zarella dodał, że wszystkie barmanki podeszły do klienta i podziękowały mu. „Dziewczyny podeszły do niego i podziękowały mu. Są zachwycone”.

Pomimo tego, że napiwek został zostawiony 12 czerwca, Mike Zarella poczekał z podzieleniem się tą historią ze światem kolejnych dziewięć dni. Chciał najpierw mieć pewność, że płatność rzeczywiście zostanie zrealizowana. Kiedy płatność weszła na ich konto podzielił się tym miłym aktem na Facebooku.

Zarella dodaje, że mniej więcej tydzień po tym, jak klient zostawił duży napiwek, zaczął regularnie wracać do baru. „Podszedłem do niego i usiadłem z nim, podziękowałem mu i zapytałem czy jest pewien, że chce zostawić tak duży napiwek. Dodałem, że czujemy się niekomfortowo z taką ilością pieniędzy”. Dodaje , że chciał się upewnić, że klient nie popełnił błędu: „Gdyby popełnił błąd i poprosił o zwrot, byśmy mu te pieniądze oddali, ale on powiedział, że nie popełnił błędu i chce, żebyśmy mieli te pieniądze”.

Osiem barmanów pracujących na zmianie postanowiło podzielić się napiwkiem z czterema członkami personelu w kuchni.
Właściciel dodał, że w Stumble Inn Bar & Grill, ogólnie panuje zasada tzw. „pool tipping”, czyli wszystkie napiwki są zliczane pod koniec zmiany i dzielone między wszystkich pracowników pracujących na zmianie. „Nie ma znaczenia, jak duży jest napiwek, pracownicy zawsze dzielą się nią ze wszystkimi pracującymi na tej zmianie.”

Według Zarelli, wielu pracowników, z których część jest samotnymi matkami, powiedziało, że wykorzystają swoje udziały w napiwku na wakacje, na które inaczej nie byłoby ich stać. Zarella nie zatrzymał żadnej części napiwku. Całość otrzymali pracownicy. „Jest to wspaniała historia i jesteśmy wdzięczni za jego hojność”, powiedział na zakończenie wywiadu Zarella.

 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię