W przemówieniu wygłoszonym na Kapitolu prezydent USA Joe Biden zarzucił swemu poprzednikowi Donaldowi Trumpowi próbę siłowego przejęcia władzy po przegranych wyborach 2020 roku.
Dziś mija pierwsza rocznica szturmu zwolenników Donalda Trumpa na Kongres.
Joe Biden ocenił, że 6 stycznia 2021 roku w Stanach Zjednoczonych doszło do ataku na demokrację. „Po raz pierwszy w naszej historii prezydent nie tylko przegrał wybory ale próbował nie dopuścić do pokojowego przekazania władzy” – mówił.
Prezydent USA przypomniał, że uczestnicy szturmu na Kapitol atakowali policjantów amerykańskimi flagami, rzucali w nich gaśnicami, wybijali szyby i wywarzali drzwi. W wyniku starć 140 funkcjonariuszy zostało rannych.
Biden bezpośrednią odpowiedzialnością za atak obarczył swego poprzednika. Zarzucił mu, że śledził wydarzenia na Kapitolu w telewizji i przez wiele godzin nie podjął żadnych działań by zatrzymać atak. „Były prezydent USA stworzył i pompował kłamstwa na temat wyborów 2020 roku, ponieważ dla niego najważniejszy jest własny interes, ważniejszy niż interes Ameryki” – kontynuował Biden.
Donald Trump zapowiadał na dziś własną konferencję prasową na temat wydarzeń sprzed roku. Ostatecznie jednak odwołał spotkanie z dziennikarzami.
IAR