Arcydziwne przepisy drogowe w USA. Znasz wszystkie?

Stany Zjednoczone potrafią zaskakiwać i zaskakują. Nie tylko turystów, którzy natchnieni wizją eksploracji USA przemierzają za kółkiem tysiące mil, lecz także zwykłych Amerykanów. Czasem wystarczy przekroczyć granicę własnego stanu, by zderzyć się z całą masą arcydziwnych przepisów ruchu drogowego.

Czy wiedzieliście o tym, że w jednej z miejscowości w stanie Arkansas obowiązuje absolutny zakaz używania klaksonów po godz. 9 wieczorem w miejscach, w których serwowane się kanapki i zimne napoje? W Alabamie z kolei nie wolno prowadzić samochodu z… zasłoniętymi oczami. Kto by pomyślał…

W Fort Thomas w stanie Kentucky zwierzętom zabrania się molestowania samochodów! Brzmi jak żart? A jednak to prawda. Z kolei z jednym z miast w Ohio można dostać mandat za jazdę z… pustym bakiem. Ciekaw jestem, co na to właściciele samochodów elektrycznych.

Absurdalne przepisy drogowe, które obowiązują w USA, mogą powodować ból głowy. Z drugiej strony jednak nadają Stanom Zjednoczonym kolorytu i sprawiają, że Amerykanie mogą się poczuć wyjątkowi. Bo kto wpadłby na to, że w Nevadzie nie wolno jeździć na wielbłądzie po autostradach?

Polskie prawo o ruchu drogowym także trąci myszką, przynajmniej w niektórych paragrafach. Ale przecież chodzi o to, żeby było bezpiecznie. I tak w rozdziale 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, czytamy, że:

Zabrania się jazdy wierzchem:

1) bez uzdy;
2) obok innego uczestnika ruchu na jezdni;
3) po drodze oznaczonej znakami z numerem drogi międzynarodowej oraz po drodze, na której obowiązuje zakaz ruchu pojazdów zaprzęgowych;
4) po drodze twardej w okresie niedostatecznej widoczności;
5) po drodze twardej osobie w wieku poniżej 17 lat

A poganiacz zwierząt jest obowiązany:

1) iść po lewej stronie pędzonych zwierząt;
2) w okresie niedostatecznej widoczności nieść latarkę z widocznym z odległości co najmniej 150 m światłem białym.

Nic dziwnego, że w Polsce trudno spotkać prawdziwego kowboja…

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię