Czy warto się hartować? Jeśli tak – jak to robić?

Istnieje parę sposobów hartowania organizmu. Morsowanie, chodzenie po śniegu na boso lub zimne prysznice. Każda z tych metod niesie za sobą szereg pozytywnych korzyści dla naszego zdrowia.

Dzięki nim wzmacniamy wydolność naszego układu odpornościowego, jesteśmy mniej podatni na choroby, grzyby, bakterie i wirusy.

 

Oto kilka sposobów na hartowanie:

1. Chodzenie na boso

To, że nasi praprzodkowie nie mieli butów nie jest dla nikogo tajemnicą. Chodzili boso, przez co ich organizmy były bardziej odporne na drobnoustroje i w związku z tym mniej chorowali. Zaleca się chodzić po mokrej trawie, mokrych kamieniach, śniegu i zimnej wodzie do łydek.

2. Zimny prysznic

Zakończenie prysznica polaniem ciała zimnym strumieniem wody jest czymś, co można zrobić z łatwością każdego dnia. Jest to pewna forma morsowania. Ważne, aby woda zmieniała się na coraz zimniejszą, a nie była lodowata na samym początku. Zimny prysznic powinien trwać od 1 do 3 minut w zależności od naszego doświadczenia. Po kuracji powinniśmy się szybko rozgrzać ubierając ciepłe ubrania. Zdaniem specjalistów, takie prysznice należy powtarzać parę razy w tygodniu.

3. Morsowanie

Jest to najbardziej zaawansowana metoda wzmacniania układu odpornościowego. Praktykuje się ją w okresie zimowym. Polega na zanurzeniu ciała od stóp po szyję w jeziorze lub morzu. Podczas takich kąpieli wytwarzają się w organizmie endorfiny, poprawia się stan układu krążenia, a nasze ciało relaksuje się.
Istnieje parę zasad zanim wejdziemy do wody. Nie zaleca się morsowania osobom starszym i z problemami krążenia. Przed zanurzeniem należy się rozgrzać, i stopniowo wchodzić do wody. Z początku morsowanie nie musi trwać długo, może trwać mniej niż minutę.

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię