Król diamentów nie żyje. Zmarł podczas operacji powiększania penisa

źródło: pixabay.com

O diamentach wiedział wszystko. Miał obsesję na punkcie swojego wyglądu. W sobotę, w trakcie zabiegu powiększania penisa w klinice w Paryżu, zmarł izraelsko-belgijski miliarder Ehud Arye Laniado – donosi „Daily Mail”. Miał 65 lat. 

Informację o śmierci króla diamentów potwierdziła firma Omega Diamonds, której był właścicielem.

Żegnamy wizjonera i biznesmena. Z przykrością zawiadamiamy o śmierci naszego założyciela Ehuda Arye Laniado, który zmarł w sobotę, 2 marca. Miał 65 lat – czytamy w oświadczeniu.

Laniado nie był nudnym biznesmenem. Lubił luksus a w nieruchomości inwestował miliony – jedna z nich o wartości 30 milionów funtów uchodziła za najdroższy penthouse na świecie. „Argentyńczyk”, bo pod takim pseudonimem funkcjonował w gronie najbliższych współpracowników, lubił też imprezy w towarzystwie modelek.

Co ciekawe zmarły król diamentów miał kompleks na punkcie swojego niskiego wzrostu. Panaceum na ów kompleks miał być księgowy miliardera, który w kryzysowych momentach przypominał szefowi o stanie jego konta.

Ehuda Arye Laniado w 2015 roku sprzedał najdroższy diament na świecie – Blue Moon Josephine – za 48,4 mln dolarów.

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię