Walter Orthmann, niedawno skończył 100 lat. Nadal jest aktywny zawodowo, a co więcej, lubi swoją pracę. Być może, dlatego jest zatrudniony w tej samej firmie od 16 roku życia – właśnie minęło 84 lata och chwili, w której po raz pierwszy przekroczył próg brazylijskiego przedsiębiorstwa RenauxVie.
Jak wspomina rekordzista Guinnessa, do zakładu przyprowadziła go matka. Jako najstarszy z pięciu synów miał obowiązek pomocy w utrzymaniu rodziny. W przyjęciu go do pracy miał pomóc fakt, że chłopiec biegle posługiwał się językiem niemieckim. Najpierw pracował jako asystent na dziale wysyłki, awansował na stanowisko w dziale sprzedaży, którego ostatecznie został kierownikiem.
– „Kiedy robimy to, co lubimy, nie widzimy upływu czasu” – wyjaśnia Walter Orthmann. Dodaje, że wszystko co dla niego ważne to to, że kolejnego dnia musi wstać i pójść do pracy – liczy się tu i teraz, dodaje najstarszy pracownik świata i podwójny rekordzista Guinnessa.
Po raz pierwszy Walter Orthmann znalazł się w Księdze Rekordów 2019 roku po przepracowaniu w firmie 81 lat i 85 dni.