Mickey Mouse już wkrótce stanie się własnością publiczną

Najsłynniejsza mysz świata kończy 95 lat. Oznacza to, że prawa autorskie wygasają i wizerunek popularnego gryzonia będzie mógł być wykorzystywany bez licencji. Jednak zanim producenci koszulek i gadżetów z zachwytu zaczną lewitować, sprowadźmy ich na ziemię.

Sprawa dotyczy wyłącznie pierwotnego wizerunku sympatycznego pana myszy. Tego sprzed niemal 100 lat. A zmieniał się on wielokrotnie i radykalnie, na przestrzeni minionych dziesięcioleci.

Mysz narodzona z królika

Ten genetyczny cud stanie się jeszcze dziwniejszy, kiedy powiemy, że oba zwierzaki były płci męskiej. Miki narodził się, bowiem, z królika Oswalda. Ten pierwszy został odebrany jego autorowi – Waltowi Disneyowi. Niezrażony niepowodzeniem rysownik i producent, na kanwie postaci królika stworzył mysz., De facto różniły się one głównie kształtem uszu – inne cechy i osobowość słodkiego łobuziaka, pozostały niemal niezmienione. Po Oswaldzie dawno słuch zaginął, a Mickeyowi nie wypada już śpiewać „100 lat” na kolejnych urodzinach.

 

Jak to się zaczęło

Najstarsza mysz świata zadebiutowała na ekranie 15 maja 1928 r. w filmie krótkometrażowym „Plane Crazy”. Nie odniósł on sukcesu, podobnie jak kolejna produkcja. Do trzech razy sztuka – zdawał się tu mówić przewrotny los. Trzeci film z udziałem uszatego Mikiego „Parowiec Willy” okazał się kasowym i nie tylko sukcesem. Nie bez znaczenia było, że powstał jako pierwszy w historii animowany film dźwiękowy. Postać dzielnej myszki stała się rozpoznawalna, a bohater rozpoczął serię sukcesów trwających do dziś dnia. W 1929 głosem samego Walta Disneya przemówił również Mickey, jako pierwsza mówiąca postać z kreskówki. Jego słynne „Hot dog! Hot dog!” – przeszło do historii kinematografii.

Skąd pomysł?

Współpracownicy Disneya twierdzili, że Myszka Miki jest odzwierciedleniem osobowości producenta. Wyznaje te same wartości, ma też podobne poczucie humoru. Życzliwy optymista, twardo stąpający po ziemi – animowane odzwierciedlenie typowego przedstawiciela amerykańskiej klasy średniej, pokochali widzowie na całym świecie. Popularność wzrosła w roku 1935, kiedy gryzoń nabrał kolorów – dosłownie.

Miki idzie z duchem czasu

Nie bez znaczenia w karierze Myszki Miki, a później także jego przyjaciółki Minnie, jest fakt, że zawsze idą z duchem czasu, reagując na wydarzenia ze świata realnego. Nie inaczej było w czasach Wielkiego Kryzysu, czy II wojny światowej. Myszki i ich bajkowe historie mocno są zakorzenione w aktualnych realiach. Dzięki temu, każdy może w nich odnaleźć cząstkę siebie i własnych przeżyć, przedstawionych w łagodnej i zabawnej formie. Pomaga to z oswajaniu rzeczywistości.

 

Nie tylko film

Nauczony bolesnymi doświadczeniami z pierwowzorem myszki – królikiem Oswaldem, Walt Disney postanowił zabezpieczyć swoje interesy i popularność bohatera. Zaczął zarabiać i to dobrze, nie tylko na filmach, ale na sprzedaży licencji do komercyjnego wykorzystania wizerunku postaci. Symbolem tego kultu są przede wszystkim słynne parki rozrywki, ale także odzież, czy gadżety.

Pewne jest jedno. Od roku 2024 Myszka Miki, wtedy już 87 letnia, będzie mogła być wykorzystywana bez licencji. Czy zaroi się od wizerunku staruszka? Wkrótce się przekonamy.

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię