Prezes NBP ocenił, że trzy czwarte inflacji notowanej w Polsce wynika ze wzrostu cen energii. Jak zaznaczył, dziś bank centralny działa w warunkach spowolnienia gospodarczego i dynamicznego wzrostu cen. Dodał, że nie zapowiada się w Polsce recesja.
”Gospodarkę europejską, a tym samym i polską, uderzają silne szoki energetyczne, które tłumią wzrost gospodarczy, bo przypomnę jeszcze raz, że problem inflacji pochodzi z zewnątrz” – tłumaczył prezes NBP.
Podkreślił jednak, że choć tempo wzrostu zmniejsza się – jest on wciąż dość szybki. „Tempo wzrostu jest nadal bardzo solidne i dobre – w 2 kwartale 5,5 procent r/r” – powiedział. Dodał, że jest bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. „Bezrobocia praktycznie nie ma, jest najniższe w historii, mamy też systematyczny wzrost płac” – uzupełnił.
Adam Glapiński ocenił również, że w najbliższych miesiącach spadnie dynamika cen surowców energetycznych, a co za tym idzie ogólnej inflacji. Prezes NBP dodał, że jeśli nie pojawią się niespodziewane czynniki, to inflacja powinna maleć. Swoją rolę będzie miał też tu rząd, który może utrzymać tarczę antyinflacyjną i Urząd Regulacji Energetyki, opiniujący taryfy za nośniki energii.
Po wczorajszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej stopy procentowe w Polsce wzrosły o jedną czwartą punktu procentowego. Oznacza to, że podstawowa stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego wynosi 6,75 procent.
Wysokość stóp procentowych wpływa między innymi na oprocentowanie kredytów hipotecznych zaciągniętych w złotówkach, opłat leasingowych czy tych związanych z korzystaniem z kart kredytowych.
IAR
Posłuchaj podcastów:
