Odpowiedź jest prosta – dostarczać organizmowi tyle kalorii ile potrzebuje i ani jednej więcej.
O ile jednorazowe obżarstwo nie powinno zaszkodzić na dłuższą metę, o tyle regularne przyzwalania sobie na kilka dodatkowych kostek czekolady, czy piwa, albo suty obiad, z pewnością pozostawi ślady w ciele i raczej nie będziemy z nich zadowoleni.
Jednak dopasowanie ilości kalorii do trybu życia to nie wszystko. Bardzo ważna jest również aktywność. Osoby pracujące fizycznie będą miały większe zapotrzebowanie na paliwo, niż te spędzające czas przed komputerem. W przypadku pracy siedzącej należy zadbać o zdrowy ruch. Gimnastyka, energiczne spacery, taniec, wszystko się sprawdzi, byle regularnie.
Ważną zasadą jest także jakość, a nie ilość spożywanych potraw. Osoby jedzące zdrowo, unikające wysokoprzetworzonych produktów, ograniczające spożycie tłuszczy i cukru na rzecz warzyw i pełnoziarnistych posiłków węglowodanowych, rzadko przybierają mocno na wadze.
Warto słuchać własnego ciała. Jeżeli sygnalizuje głód, zjeść coś wartościowego. Jogurt, sałatka, produkty sojowe, chude ryby czy drób nie tuczą, a dostarczają wartościowych składników. Należy unikać jedzenia „na zapas”, czy folgowania łakomstwu. To się prędzej czy później objawi zwałami tłuszczu, których trudno się pozbyć.
W trakcie przyjmowania leków, które mogą powodować tycie, starannie kontrolować masę ciała i w razie zaobserwowania przyrostu, konsultować się z lekarzem. Słodycze tak, ale raz na jakiś czas i nie za dużo. Zamiast sięgać po kolejną czekoladkę, lepiej schrupać jabłko lub marchewkę. Uwaga – owoce mają dużo cukru i tuczą.
Przy zachowaniu zdrowego rozsądku, słuchaniu własnego ciała i jedzeniu częściej, ale w mniejszych porcjach masa ciała powinna się utrzymać w prawidłowych granicach. Jeżeli mimo wszystko rośnie, należy skonsultować się z lekarzem, bo może to świadczyć o problemach ze zdrowiem.
