Mężczyzna, który został oskarżony o atak na pisarza Salmana Rushdiego, został przesłuchany, ale nie przyznał się do winy. Sąd w Mayville w stanie Nowy Jork nie zgodził się na zwolnienie za kaucją, więc pozostanie on w areszcie do następnej rozprawy.
24-letni Hadi Matar usłyszał zarzuty dotyczące usiłowania zabójstwa oraz napaści. Nie przyznał się do winy. Motywy ataku są nieznane. Według policji mężczyzna działał sam. Grozi mu nawet do 25 lat więzienia. Następną rozprawę w tej sprawie zaplanowano na 22 września.
W zeszłym tygodniu Salman Rushdie został zaatakowany podczas wykładu w placówce edukacyjnej w stanie Nowy Jork, niedaleko jeziora Erie. Odniósł poważne obrażenia ręki, oka i brzucha. Po ataku został przewieziony do szpitala, obecnie dochodzi do zdrowia.
Pisarz pod koniec lat 80. XX wieku został obłożony fatwą przez irańskiego ajatollaha Chomeiniego za napisanie powieści „Szatańskie wersety”, która wywołała oburzenie w niektórych fundamentalistycznych środowiskach muzułmańskich. Fatwa pozwalała muzułmanom na zabicie pisarza, a więc przez lata, w obawie o zdrowie i życie, Salman Rushdie pozostawał pod ochroną brytyjskiej policji.
IAR
Posłuchaj podcastów: