„Washington Post” o dokumentach z posiadłości Trumpa

Podczas przeszukania w prywatnej posiadłości Donalda Trumpa agenci FBI znaleźli dokumenty o obronności jednego z krajów, w tym informacje dotyczące broni jądrowej. Informacje na ten temat podał dziennik „Washington Post”, powołując się na dokumenty dotyczące przebiegu śledztwa.

„Washington Post” napisał, że niektóre dokumenty znalezione w posiadłości Mar-a-Lago miały taki stopień tajności, że nie miało do nich dostępu wielu wysokich rangą urzędników zajmujących się bezpieczeństwem narodowym. Poza prezydentem USA mogły się z nimi zapoznać tylko osoby ze specjalnymi certyfikatami. Dokumenty te zawsze musiały być zabezpieczone.

 

Według „Washington Post”, jeden ze stu dokumentów przejętych przez FBI dotyczył informacji wojskowych obcego państwa, w tym jego zdolności jądrowych. Gazeta nie podaje, o jakie państwo chodzi. Cytowany przez „Washington Post” prawnik Donalda Trumpa Christopher Kise skrytykował przecieki ze śledztwa.

Według Kise’a nie służą one ani prawdzie, ani interesowi wymiaru sprawiedliwości.

IAR

 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię