120 kilometrów w trzy dni. Nasza zawodniczka wróciła do Polski

Takiego ducha walki mógłby pozazdrościć jej niejeden zawodowy sportowiec. Joanna Dądelewska aka Wonder Woman ma za sobą udany start w ekstremalnie trudnych zawodach Runmageddon Sahara. Mimo przeciwności losu nasza zawodniczka dobiegła do mety. Co warte podkreślenia uczestniczyła w pustynnym biegu po raz pierwszy.

Z Joanną Dądelewską tuż po miękkim lądowaniu w Warszawie spotkał się Mariusz Infulecki. Wonder Woman przyznała, że najchętniej wróciłaby do Maroko. To się nazywa miłość do sportu.

Runmageddon Sahara to jeden z najbardziej wymagających biegów świata. Składa się z trzech etapów – dwóch pustynnych i jednego górskiego. Zawodnicy śpią w namiotach, często w spartańskich warunkach, w miejscu, w którym dobowa amplituda temperatury sięga 40 stopni Celsjusza, a jednak żaden z nich nie zamieniłby udziału w Runmageddonie na nic innego. Przy pustynnym wyzwaniu wielkomiejski maraton to łatwizna. Dla tych, którzy ze sportem mają do czynienia na co dzień.

Tuż po zakończeniu trzeciego etapu Runmageddonu sportowcy wzięli udział w biegu przyjaźni. Szczegóły w rozmowie z Joanną Dądelewską, która w tym roku debiutowała w pustynnych zawodach.

 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię