„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” – kontrowersyjny hit Netflixa

Tytuł filmu sugeruje lekką i radosną produkcję. Nic bardziej mylnego. Tytułowa najszczęśliwsza dziewczyna, grana przez Milę Kunis musi zmierzyć się ze swoją niezwykle traumatyczną przeszłością, która dogania ją w chwili, w której, jak się wydaje, odeszła na zawsze.

Najnowsza produkcja Netflixa o przewrotnym tytule to  przejmujący dramat w reżyserii Mike’a Barkera, na podstawie scenariusza Jessiki Knoll, oparty na jej bestsellerowej powieści z 2015 roku.

Młoda, nowojorska dziennikarka Ani prowadzi pozornie idealne życie. Ma świetną pracę, a u boku kochającego partnera. Niestety w kulminacyjnym momencie jej szczęścia powraca do niej trauma sprzed lat. Jak się okazuje, Ani była świadkiem strzelaniny. Mało tego, została brutalnie zgwałcona przez szkolnych kolegów.

 

Widzowie twierdza, że film może wywołać traumę i przeznaczony jest dla osób o stalowych nerwach. Dlaczego? Otóż sceny gwałtu są nadzwyczaj realistyczne i brutalne, a w filmie brak ostrzeżeń o tym, że dla kogoś mogą się okazać trudne.  Pomimo, że produkcja została opatrzona ostrzeżeniami – „przemoc, wulgarny język, przemoc seksualna, drastyczne sceny oraz odpowiednie dla widzów od 18. roku życia”, dla niektórych okazują się one niewystarczające.

Pomimo brutalności i mocnych scen film pokazuje prawdę i przeżycia niejednej z kobiet. Choćby dlatego warto poświęcić trochę czasu, żeby go obejrzeć i wyrobić sobie własną opinie.

MT

Chicago w latach 70. Niesamowite wideo (ZOBACZ)

 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię