Okazuje się, że nie tylko Donald Trump obrzuca obelgami Gubernatora Florydy. Ron DeSantis nie pozostaje mu dłużny.
Gabriel Sherman w Vanity Fair podaje, że według byłych pracowników gubernatora Florydy DeSantis nazwał Trumpa „durniem, który nie ma żadnego interesu w kandydowaniu na prezydenta”.
Kilka miesięcy temu The Washington Post donosił, że były prezydent nazwał DeSantis „niewdzięcznym” za okazane mu poparcie i wstawiennictwo podczas wyborów 2018.
Wyzwiska i obelgi między dwoma politykami, jak na razie, odbywają się za zamkniętymi drzwiami z dala od kamer. Eksperci twierdzą, że ich nasilenie jednak świadczy o tym, iż DeSantis wystartuje w wyborach prezydenckich 2024.
Vanity Fair dodaje, że DeSantis ma nawet już plan, jak poradzić sobie z byłym prezydentem, jeśli dojdzie do sytuacji kiedy obaj będą musieli zmierzyć się w debacie. Według republikańskiego źródła, które rozmawiało z Vanity Fair, DeSantis powiedział, że „jedynym sposobem na pokonanie Trumpa jest zaatakowanie go bezpośrednio”. Dodając, że Gubernator zamierza spytać Trumpa „Dlaczego nie zwolniłeś Fauciego? Powiedziałeś, że zbudujesz mur, ale muru nie ma. Dlaczego?'”. Vanity Fair nie podaje pochodzenia źródła informacji.
Według jednego z przyjaciół Trumpa, który również rozmawiał z Vanity Fair, były Prezydent prywatnie mówi, że DeSantis jest „przereklamowany, nielojalny i nic niewiedzący.” Korespondentka New York Times, Maggie Haberman, twierdzi, że Trump mówił o DeSanti, że jest „gruby, fałszywy i marudny”.
Jak podaje Politico, dla republikanów na Florydzie ataki Trumpa pokazują desperację byłego prezydenta. Ddoradca Trumpa w rozmowie z Politico powiedział, że ataki Trumpa są „wzmożone, ale nie można dyskutować z taktyką Donalda Trumpa. One pracują. Jest dziki, ale skuteczny. Nigdy nie zamierzał długo pozostawać w ryzach.”
Trump atakuje, a popularność Rona DeSantis rośnie wśród konserwatystów w całym kraju. DeSantis również zyskał poparcie wielkich sponsorów, takich jak założyciela Cytadeli Kena Griffina i Stephena Rossa, potentata nieruchomości i właściciela Miami Dolphins.
Od ponad roku pytany o udział w wyborach prezydenckich 2024, Gubernator Florydy jedynie odpowiada „mamy o wiele więcej do zrobienia, a ja dopiero zacząłem walczyć”.
Według Vanity Fair, jeden z czołowych darczyńców GOP opisał gubernatora Florydy jako Trumpa „bez szaleństwa i tweetów o trzeciej nad ranem”. Czy DeSantis przyłączy się do walki o prezydenturę przekonamy się już niebawem.
ZJ