Słownik polsko-polski, czyli „brejkam wszystkie rule”!

ponglish

Juliusz Słowacki miał rację. Ba, był nawet jasnowidzem. Miał ułatwione zadanie – nie musiał kombinować, naginać zasad, wymyślać nowych, kluczyć, drążyć i udowadniać. Bo językiem polskim posługiwał się po mistrzowsku. A za ocean nosa nigdy nie wyścibił. Cały czas podkreślał, że „chodzi mi o to, aby język giętki, powiedział wszystko, co pomyśli głowa”.

„Ponglish” nie ma słownikowej definicji, a i tak wszyscy wiemy cóż to magiczne słowo oznacza. Do sprawy z przymrużeniem oka podchodzi Nonsensopedia: Ponglish lub Ponglisz – oficjalny język Rzeczpolitej Polskiej na Uchodźstwie. Zgodnie z rzetelną wiedzą zawartą w Wikipedii jest to tzw. język pidżynowy, które to słowo pochodzi od angielskiego wyrazu pidżyn (pigeon) czyli gołąb. Potwierdza to tezę postawioną onegdaj przez Mikołaja Reya, iż: Polacy nie gołębie i swój język mają.

Skąd się wziął ponglish?

Za Nonsensopedia: Ponglish powstał spontanicznie wśród naszych rodaków, którzy za pracodawców mają typowych Brytyjczyków (ewentualnie typowych Amerykanów – od red.). Owi to pracodawcy zwracali się do naszych po obcemu w dialektach, których sami nie rozumieli. Polacy tedy zaczęli odpłacać się pięknym za nadobne, w wyniku czego gospodarska popadła w kryzys, wypieprzono Tony’ego Blaira, dodatkowo we wszystko wmieszał się Donald Tusk w spocie wyborczym, w który kazał rodakom wracać. Niestety, powiedział to po polsku, zamiast w ponglishu (Kombakujcie do hołma !!!), więc nikt go nie zrozumiał. 

Potrzeba jest matką wynalazku, więc w tym miejscu będziemy wyjaśniać, objaśniać i wykładać podstawy mowy polsko-polskiej w Stanach Zjednoczonych. Żeby każdy zrozumiał. Szczególnie ten, który dopiero co przyleciał.

Podstawowe słówka:

LOJER – adwokat

SZAPING – zakupy, nie tylko chleb i masło

BEIBISITERKA – niania

DZIONKARNIA – sklep z używaną odzieżą

ZŁAPAŁ MNIE KAP – zatrzymał mnie policjant, najczęściej funkcjonariusz drogówki, ale nie tylko

INSIURA – ubezpieczenie

JESTEM NA LEJOFIE – zostałem zwolniony, w najlepszym wypadku jestem na zasiłku dla bezrobotnych

PLEJTY – samochodowe tablice rejestracyjne

JESTEM BIZY – jestem zajęty

STYKIERY – miejskie naklejki na szybę i rejestracje w aucie

OGLADAM NIUSY – oglądam wiadomości, dziennik

KRYSTMUS – święta Bożego Narodzenia

BEKON – boczek

NO TO BAJ – na zakończenie, nie tylko rozmowy telefonicznej

Polonia amerykańska w liczbach. Jesteśmy potęgą

Posłuchaj podcastów: 

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię