Stany Zjednoczone twierdzą, że rakieta, która spadła na polską wieś Przewodów, była wystrzelona przez wojska ukraińskie. Taką informację miał przekazać sojusznikom amerykański prezydent Joe Biden.
Informacja o rosyjskiej rakiecie, która spadła na teren Polski spowodowała wczoraj wieczorem alarm nie tylko w Polsce ale i we wszystkich europejskich stolicach. Jednak zarówno Warszawa, Waszyngton jak i Bruksela wstrzymywały się z jednoznacznymi ocenami tego, co się stało.
Po kilku godzinach polskie władze poinformowały, że nie ma dowodów, że to Rosja wystrzeliła pocisk S300. Podobnie mówił na Bali w czasie szczytu G20 amerykański prezydent Joe Biden. Według źródeł w NATO, amerykański prezydent miał kanałami dyplomatycznymi poinformować sojuszników, że pocisk został niemal na pewno wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą i najprawdopodobniej chybił celu. Rosja wystrzeliła bowiem wczoraj około stu rakiet nad Ukrainę, a ukraińska armia użyła systemów obrony przeciwrakietowej.
W #Przewodów, gdzie doszło do wybuchu policjanci od początku zdarzenia zabezpieczają teren. Policyjni eksperci m. in. z @CBSPolicji, #CLKP, Biura Kryminalnego @PolskaPolicja wspólnie z innymi służbami szczegółowo wyjaśniają okoliczności zdarzenia i zabezpieczają dowody. pic.twitter.com/ohBP0rT4u7
— Polska Policja ???????? (@PolskaPolicja) November 16, 2022
Również szef NATO Jens Stoltenberg mówił w Brukseli, że najprawdopodobniej pociski który spadł w Polsce, został wystrzelony przez ukraińskie wojsko.
Polska początkowo zastanawiała się nad uruchomieniem Artykułu 4 w NATO. Chodzi o pilne konsultacje w razie, gdy wydarzy się jakiś poważny incydent. Na chwilę obecną polskie władze informują, że nie zachodzi potrzeba uruchomiania tego artykułu.
IAR
Te rzeczy zostały stworzone dla wojska a teraz używa je cały świat!