Czy pamiętacie jak to było, gdy w piękny, gorący, letni dzień kazano nam siedzieć na dusznej sali lekcyjnej? Czy takie zajęcia spełniają swoją rolę?
Może jedynie taką, że uczą młodych, że w dorosłym życiu choć czasem się nie chce to trzeba. Istnieją jednak inne sposoby, żeby nauczyć dzieci sumienności i odpowiedzialności.
Pomysł na prowadzenie leśnych szkół powstał w Skandynawii w połowie zeszłego wieku. Od tego czasu z mniejszym lub większym powodzeniem obiegł cały świat. Mowa tu oczywiście o zalesionej części kuli ziemskiej. W niektórych krajach zagościł na stałe w systemie edukacji.
Co zainicjowało powstanie takiego projektu? Otóż często zdarza się, że szkoły prowincjonalne bądź wiejskie są wyposażone ubożej niż te renomowane w większych miastach. Jednak mają coś czego brakuje w zgiełku betonowej dżungli, a mianowicie nieograniczony dostęp do lasów, łąk, dzikich jezior.
Jakie są korzyści płynące z edukowania dzieci na łonie natury? Między innymi uczą się wspomnianego wcześniej sumiennego wykonywania obowiązków. Jest ci zimno? Musisz rozpalić ogień. Ale najpierw nazbieraj odpowiedniego drewna i materiału na rozpałkę. Pada deszcz? Zorganizuj sobie schronienie. Takich problemów i ich rozwiązań w lesie jest mnóstwo.
Tak prowadzona nauka pokazuje uczniom, jak myśleć kreatywnie i przyszłościowo. Dzieci uczą się przemyślanego podejmowania decyzji, podnosi się ich świadomość ekologiczna, a przez konieczność współpracy z innymi w naturalny sposób zwiększają się ich zdolności interpersonalne.