Putin odkleił się od rzeczywistości? W przemówieniu zanegował istnienie Ukrainy. Wspomniał też Polskę

Fot. YouTube

Władimir Putin jak zwykle nie szczędził sobie słów na temat Ukrainy na czwartkowym przemówieniu w klubie władajskim. Podczas swojej przemowy prezydent Rosji wspomniał również o Polsce.

W odpowiedzi na pytanie czy Rosja i Ukraina to jeden naród Putin stanowczo powiedział, że jest to fakt historyczny.

Na terenach Ukrainy w IX wieku powstało państwo rosyjskie i wszyscy mówili w jednym języku – powiedział. Zdaniem Putina za podział tego narodu odpowiedzialna jest Polska. Dopiero w XIV i XV wieku wpływy państwa polskiego spowodowały zmiany w zachodniej części Rosji – mówił.

Podkreślił, że tereny rosyjskie były polonizowane, a Polacy mocno wpłynęli na to jakiego języka zaczęto tam używać. Powiedział również, że wszystko jest zapisane i można sprawdzić to w archiwach jak ludzie tam żyjący pisali do Warszawy żeby przestrzegano ich praw a do Moskwy aby broniła tych praw.

Prezydent Rosji oznajmił, że jeśli jakaś część jednej grupy etnicznej uznała, że ​​osiągnęła taki poziom i uważa się za odrębny lud, można to traktować z szacunkiem. Lecz tak się nie stało. Inne państwa zaczęły robić tam swoje interesy.

„Wojna domowa” tak określił inwazję na Ukrainę, której dokonał, ponieważ z różnych powodów Rosjanie i Ukraińcy znaleźli się w innych państwach choć tak naprawdę są jednym. Tym samym nazywając Ukrainę sztucznym państwem.

Według dyktatora Ukraina straciła swoją suwerenność i stała się narzędziem amerykańskiej polityki zagranicznej. Dodał również, że USA wykorzystuje Ukrainę jako taran przeciwko Rosji.

 

Według rosyjskiego prezydenta dużym zagrożeniem jest czarny rynek broni na Ukrainie. Grupy przestępcze przerzucają broń do innych regionów. Ale to nie jedyne jego zmartwienie. Obawia się też, że bronie o większej mocy dostaną się w ręce tych grup.

Po przemówieniu Putina w każdym nie okupowanym regionie Ukrainy rozbrzmiał alarm przeciwlotniczy.

W jakim przypadku Putin może użyć broni jądrowej? Analitycy ISW (Institute for the Study of War) wyjaśniają

SKOMENTUJ

Dodaj komentarz
Wpisz swoje imię