Ani lekarz, ani terapeuta, a jednak jego rola w procesie rekonwalescencji jest niezastąpiona. Kim jest asystent zdrowienia? To osoba, która ma za sobą drogę, którą obecnie przechodzi chory i dzieli się własnym doświadczeniem w wychodzeniu z kryzysu. Jak nikt inny rozumie rozterki rekonwalescenta, bo sam przeszedł taką drogę.
Wiele osób chorych oczekuje, że otoczenie załatwi za nie sprawę leczenia. Tymczasem siła zdrowienia leży wyłącznie w rękach samego chorego – lekarze i cała służba medyczna mogą w tym jedynie pomóc. Ciężka choroba to czasem krok w przód i dwa w tył – przynajmniej na początku. To normalny proces i trzeba się z nim pogodzić.
Sprawa dotyczy szczególnie osób w w kryzysach psychicznych. To poniekąd usankcjonowane stanowisko przyjaciółki, czy przyjaciela lub wspierającej osoby z otoczenia, która powtarza „dasz radę” i jest wtedy, kiedy choremu wydaje się, że cały świat wali się na jego wątłe barki.
Od medyków i fachowego personelu odróżnia ich brak wykształcenia kierunkowego, choć i wśród nich zdarzają się lekarze, pielęgniarki, czy terapeuci. Mają za to doświadczenia graniczne związane z kryzysami psychicznymi, dzięki czemu mogą „wejść w buty” pacjenta i powiedzieć z czystym sumieniem „przeżyłam to – rozumiem co czujesz”. Osobom chorym daje to poczucie bliskości i nadzieję.
Asystenci zdrowienia są osobami stojącymi pomiędzy pacjentami, a lekarzami i stanowiącymi łącznik na linii między tymi osobami. To do ich zadań należy wychwycenie pierwszych sygnałów kryzysu, ale także oferowanie pomocnej dłoni kiedy jest ona potrzebna. Pełnią rolę zawodowych, zaufanych przyjaciół.
Obecnie centra opieki nad osobami z zaburzeniami psychicznymi mają obowiązek zatrudniania asystentów zdrowienia. Na ile ten projekt się sprawdzi, będzie można powiedzieć za kilka lat, bo proces wychodzenia z zaburzeń jest długotrwały. Już teraz można jednak, z całą pewnością powiedzieć, że asystencji zdrowienia pełnią niezwykle ważną funkcję, której do niedawna, z bezdusznym systemie opiekli zdrowotnej, po prostu brakowało.
MT