Niepewność co do wyniku wyborów oraz obawy, że podczas powyborczych manifestacji może dojść do zamieszek sprawiły, że w centrach wielu miast, m.in w Chicago właściciele sklepów zabezpieczyli okna płytami ze sklejki. Gubernatorzy kilku stanów zmobilizowali nawet oddziały Gwardii Narodowej.
Gwardia Narodowa w Illinois pozostaje w “w stanie gotowości” – poinformował w poniedziałek gubernator J.B.Pritzker “Chcemy mieć pewność, że miasta i powiaty, które wezwą nas do pomocy będą mieć do dyspozycji te zasoby”. Gubernator nie powiedział, ile dokładnie żołnierzy zostało postawionych w stan gotowości i jakim sprzętem dysponują.
Spotted the National Guard coming into Chicago and pulling into McCormick Place. pic.twitter.com/h6Ekzb1Vue
— GeorgeMycykNBC (@GeorgeMycykNBC) November 2, 2020
Pritzker podkreślił, że licznie głosów może potrwać nawet do piątku i zaapelował o spokój. “To bardzo ważne, abyśmy byli cierpliwi. Możemy nie mieć informacji o tym, kto wygrał wybory w środę, a tym bardziej we wtorek w nocy”. Pritzker zaznaczył, że w gotowości jest również policja stanowa, która natychmiast zareaguje jeśli będzie taka potrzeba.
Czytaj również: Wybory prezydenckie: Co dziś robią Trump i Biden?
Mimo, że burmistrz Lori Ligtfoot nie wezwała Gwardii Narodowej do Chicago, w poniedziałek zachęciła właścicieli biznesów do zabezpieczania lokalnych biznesów. Już kilka dni temu zostały wzmocnione policyjne patrole. W zeszłym tygodniu Lightfoot zapewniła, że miasto będzie gotowe do szybkiego rozlokowania policji i wprowadzenia innych środków prewencyjnych innych środków na wypadek jakichkolwiek niepokojów społecznych, które mogą pojawić się po wyborach. Burmistrz apelowała do mieszkańców o spokojne przyjęcie wyników wyborów, niezależnie od tego który kandydat zwycięży.
Tak wygląda Chicago w dniu wyborów (fot. Daniel Odroniec)
AL
Ameryka wybiera. Ostatnia prosta w wyścigu o fotel prezydencki