Kanada oficjalnie uznała Proud Boys za grupę terrorystyczną. To skrajnie prawicowe, ekstremistyczne ugrupowanie, które ostatnio stało się niezwykle popularne w USA.
„Grupa i jej członkowie otwarcie zachęcali, planowali i prowadzili brutalne działania przeciwko tym, których postrzegają jako przeciwników ich ideologii i przekonań politycznych” – przekazała kanadyjska Agencja Bezpieczeństwa Publicznego
Kim są Proud Boys?
Organizację w 2016 roku założył Gavin McInnes, który wychował się w Kanadzie, po dwóch latach wycofał się z ugrupowania. Obecnie zarządza nim Enrique Tarrio. Grupa ma struktury w USA, Kanadzie, Australii i Wielkiej Brytanii i tworzą ją wyłącznie mężczyźni. Ich znakiem rozpoznawalnym są czarno-żółte koszulki polo i czerwone czapki z napisem „Make America Great Again”.
Proud Boys uznawane jest za grupę, która promuje poglądy antyimigracyjne, szczególnie wobec Latynosów i muzułmanów, czy skierowane przeciw mniejszościom seksualnym. Chcą hamować zmiany społeczne i kulturowe zachodzące w USA w wyniku migracji, a także zwalczać progresywne i lewicowe trendy społeczno-polityczne – pisze euractiv.pl. Dwa lata temu FBI uznało ich za ugrupowanie ekstremistyczne. Członkowie Proud Boys brali udział w zamieszkach na Kapitolu, 6 stycznia. Wielu z nich zostało aresztowanych.
Proud Boys utrzymują jednak, że grupa broni starych, zachodnich tradycji i nie są organizacją rasistowską. By zostać jej członkiem trzeba złożyć przysięgę: „Jestem dumnym, zachodnim szowinistą, który nie będzie przepraszał za stworzenie współczesnego świata”. Logo organizacji opatrzone jest napisem: „Zachód jest najlepszy”. Ponadto popierają oni prawo do posiadania broni, występują przeciwko feminizmowi i równości płci.
Czytaj również: Polka przelała 600 tysięcy “na leczenie Clinta Eastwooda”
Temat ugrupowania padł podczas debata prezydenckiej
Temat ugrupowania został przywołany podczas debaty między prezydentem Bidenem, a Donaldem Trumpem 29 września. Moderator Chris Wallace naciskał na Trumpa, aby ten opowiedział sięm czy potępia działalność prawicowych, rasistowskich, bojówek. Były prezydent udzielił wtedy bardzo niejednoznacznej odpowiedzi: „Proud Boys, wycofajcie się i stańcie z boku, ale powiem wam coś, ktoś musi zrobić coś z antifą i lewicą, ponieważ to nie jest problem prawicy. To jest problem lewicy” – powiedział Trump. Członkowie odmowę potępienia organizacji przyjęli jako prezydenckie poparcie.
Chris Wallace: "Are you willing, tonight, to condemn white supremacists and militia groups and to say that they need to stand down…"
Trump: "Proud Boys, stand back and stand by! But I'll tell you what, somebody's got to do something about antifa and the left." pic.twitter.com/4vrPocKzcu
— Axios (@axios) September 30, 2020
AL
źródłó: NBC News, euractiv.pl
Biden zmienia kolejną decyzję Trumpa. W jaki sposób wpłynie ona na Polskę?